RAN Guitars to firma z Olsztyna, która od lat produkuje świetne jakościowo gitary. Kiedyś były to kopie znanych kształtów, znanych marek – teraz to autorskie projekty, które są w rękach wielu znanych muzyków z całego świata. Wystarczy wspomnieć o takich zespołach jak polski Vader, Cannibal Corpse, Obscura..
Dzisiaj chciałbym opisać gitarę ze starszej produkcji, jeszcze ze starym logo, z lat 90./ początku lat 00.
Jest to kopia ESP M-II, praktycznie 1:1. Takiego ESP używał chociażby Kirk Hammett i używa nadal, tylko w różnych wersjach kolorystycznych.
RAN ma identyczną główkę w rewersie, z delikatnie ściętym rogiem, dokładnie jak w ESP. Floyd Rose, dwa przetworniki EMG81, identyczny układ elektroniki. Ta sama skala, ilość progów. Krótko mówiąc – dbałość o szczegóły w RANie względem oryginału.
Możemy śmiało zrobić tabelę porównawczą jeżeli chodzi o wariant M-II którego konkretnie używa Hammett:
- Korpus: olcha
- Gryf: klon
- Podstrunnica: palisander
- Konstrukcja gryfu: bolt-on
- Skala: 25,5″
- Progi: 24
- Przetworniki: 2x EMG81
- Mostek: Floyd Rose
- Klucze: ESP
- Elektronika: 2x volume, tone
- Korpus: olcha
- Gryf: klon
- Podstrunnica: wenge
- Konstrukcja gryfu: bolt-on
- Skala: 25,5″
- Progi: 24
- Przetworniki: 2x EMG81
- Mostek: Schaller Floyd Rose
- Klucze: Schaller
- Elektronika: 2x volume, tone
Jak widać różnic praktycznie nie ma. Zastosowane drewno jest identyczne, poza wenge na podstrunnicy w RANie. Ciekawa jest kwestia osprzętu – w ESP montowane były oryginalne mostki Floyd Rose (w niektórych wersjach również Kahlery Steeler), natomiast w RANie mostek Schallera. Klucze w ESP brandowane były ESP, w RANie są oryginalne Schallery.. i teraz należy zastanowić się nad kwestią co byłoby lepszym wyborem.
Aktualnie Schaller produkuje mostki Floyd Rose, więc można łatwo wnioskować że różnica pomiędzy tymi dwiema konstrukcjami – Schaller vs FR Original – wielka nie będzie, szczególnie pomiędzy starszymi wersjami. Zdecydowanie chciałbym kiedyś wejść w posiadanie takiego ESP, raz że z sentymentu do tej gitary, a dwa – dla porównania z RANem. Na ten moment osprzęt Schallera sprawdza się świetnie, mostek zawsze (!) wraca do tej samej pozycji, gitary nawet nie trzeba dostrajać mikrostroikami po dłuższej przerwie. Pracę kluczy ciężej jest ocenić przy blokowanym siodełku, natomiast sama kultura ich działania jest bardzo wysoka – nie mają luzów, przełożenie jest równe, nie ma problemów ze strojeniem gitary.
Skupiając się już na samym RANie i na moich odczuciach względem tej gitary, to muszę stwierdzić że jest to jedna z najlepszych polskich gitar jaką miałem w rękach. Technicznie jest sprawna w 100%, gryf jest idealnie prosty, progi nabite i wykończone bardzo dobrze. Niska akcja strun, wszystko w gitarze można śmiało wyregulować. Zastosowany świetny osprzęt Schallera i EMG – taką kombinację naprawdę ciężko jest przebić. Gitara nie rozstraja się, jest bardzo wygodna w grze, nie ma problemu z dostępem do wysokich pozycji – nawet jak na konstrukcję bolt-on kopyto gryfu jest bardzo dobrze wyprofilowane.
Podsumowując: gitary marki RAN w pełni polecam. Krążą pewne legendy że wspomniane gitary miały problem z gryfami, które były wykonywane ze słabo wysezonowanego drewna – ja mam aktualnie trzy egzemplarze RANów i problemów z gryfami nie mam.
Jeżeli macie okazję kupić taką gitarę to proponowałbym ją najpierw ograć, żeby dmuchać na zimne, albo ewentualnie zadać kilka podbramkowych pytań kupującemu, czy aby na pewno gryf jest w porządku, czy progi nie są zużyte..
… jeżeli wszystko jest w porządku to nie ma się co zastanawiać.
Chciałbym tylko poinformować że gitarę w takiej konfiguracji kupiłem za 500zł. Te gitary co prawda rzadko się nie pojawiają, ale jeżeli już, to często w okazyjnych cenach biorąc pod uwagę to co sobą prezentują.
Artykułem o RANie rozpoczynam nową kategorię na blogu – ZBROJOWNIA 🙂
Będą to artykuły o moim arsenale gitarowym, o gitarach które moim zdaniem zasługują na oddzielny wpis. Zapraszam do śledzenia!
Dodaj komentarz